wtorek, 15 czerwca 2010

Anioł



Obudził anioł się na kacu,
I z przerwą w życiorysie.
I poczuł, że pod skrzydłem ma coś
Świeżego jak przebiśnieg.
Grał wczoraj w karty z pewnym czartem,
A stawka była coś warta.
I się dowiedział, że to nie żarty,
Kiedy za dobrze idzie ci karta...

Grać o swą duszę można, lecz
Gdy grasz o cudzą, wybacz,
Zawsze jest szansa pecha mieć,
I taką dusze wygrać...

I czuł, że to jest niesłuszne,
Choć miło jest mieć ludzką duszę.
Anioł powinien być bezduszny.
Anioły nie miewają wzruszeń!
Do nieba, z cudzą duszą, Piotr
Na pewno go nie wpuści
Ale gdy miał już duszę, to
Nie chciał poprzedniej pustki.

Bo z duszą w środku lepiej jest
Niż z wiekuistym niczym,
I zawsze dobrze duszę mieć,
Bo to się z czasem liczy...


Więc zawisł anioł tego dnia
Pomiędzy snem a światem.
I poczuł, że mu w duszy gra,
Choć stał się renegatem
A w górze Piotr uśmiechnął się
I dał mu przyzwolenie,
Bo jeśli anioł duszę ma,
To także szansę na zbawienie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz