niedziela, 27 września 2009

Lato sie skończyło...

Nadszedł niespodziewany koniec lata. Niewidoczny w pewnym sensie, choć słonce ma już inny kolor, cienie padają pod innym kątem na żółknące liście, a ceny żywca nieubłaganie rosną. Leżałem dziś na łonie, przyrody zresztą. Zamiast samumu znad Sahary wiał ciepły wiatr od Morza Północnego. A mnie jakoś tej pustyni brakowało. Chyba idzie zima.

Palę kolejnego Route 66, i słucham:

Pustynny szlak, z Vegas do nikąd,
Najlepsze miejsce jakie znasz
Ekspres do kawy właśnie wysiadł
Tam, gdzie za zakrętem stoi knajpka ta.
Ja wołam Cię,
A Ty nie słyszysz...
Wzywam Cię...
Suchy wiatr przenika mnie swoim żarem,
Dziecko płacze i nie mogę spać.
Lecz oboje wiemy, że coś się zmienia.
Jest coraz bliżej, wyzwoli nas.

Ja wołam Cię,
A Ty nie słyszysz...
Wzywam Cię...


czwartek, 17 września 2009

Tym razem nic mojego, za to przynajmniej dobre...

Jonasz Kofta

Rzecz o myśleniu

Jest w naszym małym codziennym świecie
Bzdur wiele w prasie, sztuce, przemyśle
Można by tego uniknąć przecież
Wystarczy tylko chwilę pomyśleć
Długo myślałem w skupieniu
Na czole mi przybyło bruzd
Co nam przeszkadza w myśleniu?
Chyba najbardziej mózg

czwartek, 10 września 2009

...byle dzieci były zdrowe...

Z racji pochówku, tfu!, ślubu Naszego Byłego Premierciunia, rozpętała się ( no, odbyła)w Piwnicy ożywiona dyskusja, na chwytliwy temat: „On i ona, jego żona; czyli za starzy na grzech, za młodzi na sen”. Jak to przeważnie bywa, niczyj pogląd na różnicę wieku małżonków nie zdobył zdecydowanej przewagi. Kobiety były przeważnie na tak, bo to takie romantyczne, a faceci podzielili się według kryterium wiekowego. Tzn. ci starsi nie widzieli w tym nic zdrożnego, ci młodsi owszem. Pewnie z zazdrości, że im targetu ubywa na rzecz doświadczenia i pozycji.

Dyskusja zresztą mijała się z jakimkolwiek sensem, gdyż:
- kobieta zawsze wybierze partnera, który jej zapewni stabilność
- kobieta zawsze chętnie poszaleje z młodym macho, o ile nie będzie to kolidować z punktem poprzednim
- kobiety i tak nikt nigdy nie zrozumie.

Dla przypomnienia – klasyka kina światowego (wybór skrócony, jak zwykle nie chce mi się myśleć):

„Skłóceni z życiem” – Clark Gable – Marilyn Monroe – 25 lat różnicy wieku
„Casablanca” - Humphrey Bogart – Ingrid Bergman – 16 lat różnicy
“Błękitny Anioł” – Emil Jannings – Marlena Dietrich – 17 lat
“Lepiej być nie może” –Jack Nicholson- Helen Hunt - 26 lat, ale to marny argument, poczytajcie biografię Nicholsona! :D

Być może to kwestia gustu, ale mimo że lubię wielu homoseksualistów, to jednak sama myśl o fizycznej stronie ich związków jest dla mnie wysoce niemiła. Ale to kwestia indywidualnego wyboru, podobnie jak wiek partnera. A gdy do tego zaplącze się jeszcze miłość... Cóż, jeśli tak jest, to tylko gratulować i cieszyć się ich szczęściem :)