wtorek, 22 listopada 2011

Hac Na Żywo

Plamy na słońcu, upał na ulicy,
jedno w głowie mają ludzie, drugie politycy.
Co by nie zrobili, nic z tego nie wynika.
Chciałem bochenek chleba, dostałem Orlika...

Kochałem kobiety, bo dobrze mi z tym było,
Mówią autorytety, że mnie popierdoliło.
Za późno na zmiany, chyba wcześniej skonam,
nie każcie mi na starość pokochać Biedronia!

Wieje wicher przemian, mistral oraz halny.
Właśnie mi podwyższono wiek emerytalny.
Byłem patriotą z naiwnością czystą,
Teraz codziennie rano budzę się faszystą..

Cywilizowano mnie z mizernym wynikiem,
Dla Europy jestem Afroeuropejczykiem.
Walutę zamienią , tak chyba na próbę.
Po co mi mało euro, gdy mało mam złotówek?

Już walec historii miażdży stare gnaty,
OFE obiecywało, że będę bogaty.
Dzisiaj słucham Unii, jak słuchałem Ruska.
Wstydziłem się za Lecha, wstydzę się za Tuska.

Plamy na słońcu, upał na ulicy,
Już nie obywatele, tylko podatnicy...
Plamy na słońcu, plamy opadowe.
Cóż wy nam politycy zrobiliście w głowę?...

środa, 9 listopada 2011

Motylek

Motylek przyjemne ma życie,
osuszy się z rosy o świcie,
przeciągnie swój grzbiet oraz tyłek
popije nektarek, zje pyłek.

Polata troszeczkę po kwiatach,
i w berka pobawi się z kotem.
Odpocznie, gdzie cień się wyplata,
a potem na słońce z powrotem.

Przygrucha innego motylka,
co płci jest zupełnie odmiennej.
I w tejże motylce wentylka
zanurzy w ekstazie przedsennej.

Polata gdzie domów fasady,
potarza się w sianku w stodółce,
A potem dla zwykłej zasady
Pozwoli się zeżreć jaskółce...

Przyjemne jest życie motylka,
choć znika mu migiem ta chwilka,
cieniutka jak pyłek na skrzydle...
...a larwą jest długo obrzydle...