czwartek, 23 lutego 2012

Nostalgie

Choć zima trzyma mocno,
Nostalgie już zakwitły.
W cieniu, zadumaniu, nocką...
Mały smutek zwykły.

Z odwilżą odeszły
w czas zupełnie przeszły
radości drobinki
poręczne.

I to nie tylko tyle,
że wciąż brak mi motyli.
Brak mi Ciebie,
i siebie.
I chwili.

poniedziałek, 20 lutego 2012

Nie trzeba mieć stu dwudziestu trzech lat, żeby coś umieć...


Wyśmienity album standardów, nagrany przez wokalistkę w wieku 14 lat. Kobieta ma tyle lat, na ile brzmi... Dobrze, że poznałem tę płytę po kilku latach, bo stałbym się pedofilem... Chyba jest jeszcze na Amazonie do nabycia, ja słucham płytkę Renee Olstead wydaną przez Reprise Records.

czwartek, 16 lutego 2012

Parafraza

Ballada z płotem, z płotem ballada.
W całości śpiewać jej nie wypada.
Lecz we fragmentach czemu nie?
...płotu coś z życia należy się...

Poznałem dziewczę, ze wsi przypadkiem,
gdzieś koło Łaska, chyba pod Szadkiem.
Dziewicą była twardą jak młot!
A drogę naszą przedzielał płot...

Płot to niewinna niemal przeszkoda,
niedługa przezeń do lubej droga.
Lecz chociaż przezeń przeleźć chęć,
coś w plecach trzasło mi, psia kręć...

Na szczęście dziewczę też chęcią tryska,
w biegach przez płotki gnała w igrzyskach!
Więc „hop!” na moja stronę ... Ach!
I w trakcie pozostała w łzach...

Zwisła w połowie do szczęścia drogi,
z uśmiechem tak na twarzy błogim.
Że choć bym chciał ją z płotu zdjąć,
jak pannę z płotu tak zdjąć jak bądź?...

Niby mnie nadal bardzo zachwyca,
lecz choć wciąż hoża, już nie dziewica.
Na coś mi losie ten płot tak splótł?
By mi dziewicę tę hożą zbódł?...

sobota, 4 lutego 2012

Blues dla Pilarki

Zbudowałaś w marzeniach ten dom -
facet, dzieci, kot, co śpi na komodzie.
Pełnia szczęścia, aż wyjdą im oczy
i zazdrościć tego będą wam co dzień.
Jak domek z kart rozsypało się życie,
koniec bajki, tynk się sypie z euforii.
Bo szczęście z makatki niepisane ci,
gdy żar wygasł i zrobiło się chłodniej...

Teraz wściekła jesteś na cały świat
bo on się bawi, gdy tobie chce się wyć.
Jak pozamiatać z życia okruchy szkła?
Gdy nie wystarczy tylko wstać i wyjść...

Masz słodki uśmiech, lecz to jest zwykły fałsz
kiedy pytają, czemu wciąż jesteś z nim
i czy sobie sama radę dasz.
W serce codziennie wbijają klin.
Ty mówisz: ”Wszystko jest ok”,
pod makijażem kryjesz gorycz i złość.
A potem myśląc, że ci będzie lżej,
urządzasz sceny, których sama masz dość...

Teraz wściekła jesteś na cały świat,
bo on się bawi, gdy tobie chce się wyć.
Jak pozamiatać z życia okruchy szkła?
Gdy nie wystarczy tylko wstać i wyjść...

Kamienne niebo, i dojmujący chłód
za oknem wciąż nieznani ludzie
Niedoskonałe życie wymyślił Bóg,
życie, co się opierać ma na cudzie.
W telewizji mówią „Będzie deszcz”,
zagryzasz wargi wychodząc na schody.
Bo przecież dobrze o tym teraz już wiesz:
na twoje życie to prognoza pogody...

I znów wściekła jesteś na cały świat,
gdy on się bawi, a tobie chce się wyć.
Jak pozamiatać z życia okruchy szkła?
A może wstać i wyjść?...

czwartek, 2 lutego 2012

Mróz

Wyż przyszedł ze wschodu,
Jak zwykle.
Zamarzły już samochody,
i motocykle.
Zwyczajny wyż baryczny,
no cóż.
Przestraszył mnie nieetycznie,
i już.

Bo niby noc jest taka piękna,
Księżyc, Cefeusz, Wielki Wóz,
a jednak w środku taki lęk mam...
Bo jednak mróz to mróz...

Być może mnie zmrozi,
tak bywa.
A ja nie lubię być chłodny
jak ryba.
Zwyczajny niby mróz fizyczny,
jak zwykle, poniżej zera.
Ciepła pozbawia mnie dramatycznie!
Cholera...

Więc proszę dziś synoptyków,
dajcie mi Egipt, czy Kretę...
Boje się mrozu wyników...
Lubię być ciepłym facetem...

środa, 1 lutego 2012

Taki pies, np.

Jak to jest,
że gryzie pies
wszystko, tak jak leci.
Co spod psa wystaje,
spokoju nie daje
i zęby nęci.
A potem tylko kilka gniewnych słów,
nieprzeczytana gazeta, kąt.
Warto chyba było.
I będzie też miło
znów wziąć
coś na ząb.