czwartek, 2 lutego 2012

Mróz

Wyż przyszedł ze wschodu,
Jak zwykle.
Zamarzły już samochody,
i motocykle.
Zwyczajny wyż baryczny,
no cóż.
Przestraszył mnie nieetycznie,
i już.

Bo niby noc jest taka piękna,
Księżyc, Cefeusz, Wielki Wóz,
a jednak w środku taki lęk mam...
Bo jednak mróz to mróz...

Być może mnie zmrozi,
tak bywa.
A ja nie lubię być chłodny
jak ryba.
Zwyczajny niby mróz fizyczny,
jak zwykle, poniżej zera.
Ciepła pozbawia mnie dramatycznie!
Cholera...

Więc proszę dziś synoptyków,
dajcie mi Egipt, czy Kretę...
Boje się mrozu wyników...
Lubię być ciepłym facetem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz