środa, 12 sierpnia 2009

иванушка и маргаритка, второя часть

Teraz fanfary! Na scenę bowiem
Wchodzą już główni bohaterowie.
I z tej przyczyny zmienię szyk strofek
By móc opisać Jaśka i Gochę...

Były to dzieci grzeczne i miłe,
Rozumem biły inne na głowę,
I dla swych bliźnich przyjazne były,
Bo choć bliźnięta, to dwujajowe.
Jaś właśnie w Jana się przeistacza
Za sprawą wdowy po kolejarzu,
Małgosia wszakże jeszcze rozpacza,
Bo nie zdarzyło jej się ni razu.
Lecz genius loci ma ją w opiece,
Więc kiedy inne zwijają motki,
Gosia ma rekord w całym powiecie
W biegu na przełaj oraz opłotki.
Tai-chi, kickboxing, darcie za kłaki,
Wbijanie szpilek od zadniej strony,
Dar ma dziewczyna nie byle jaki,
Choć ubolewa względem swej błony.
Dziewoja hoża jest jednym słowem,
Chociaż jej bratu też nic nie braknie!
Wdowa mu stawia dania domowe
Za to, co stoi mu akuratnie...
Udane dzieci, przyszłość przed nimi,
Zaszczyty, premie, wczasy w Sopocie.
Ale macocha wciąż tylko grzmi im:
„W las was wyrzucić, i po kłopocie!”
A bory wokół gęste, ponure,
Jak obok Piły gdzieś nad Notecią.
Duszą swym mrokiem jak kat swym sznurem!
Nie polecamy tych lasów dzieciom!

c.d.n., a jakże! :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz