
Na słodką chwilkę mam chrapkę,
Co dalej duszy niż ciała,
By mi wieczorem ukradkiem
Zmysłami eksplodowała.
Jedyny problem w tym,
Że brak do tego mi dam.
Od wielu wiosen i zim
Wieczory puste spędzam sam...
Gdyś sam na świecie,
To łatwiej przecież
Uczuciem samemu się darzyć.
W samotny wieczór, czy rozumiecie,
Że wiele się może przydarzyć.
Gdzieś w zamyśleniu palce zabłądzą ,
Rumieniec sam się pojawi
Więc mnie zrozumcie, proszę gorąco,
Jakże się tego pozbawić...
Może się Pani pojawi
I nowe da mi podniety
Oraz od tego wybawi,
Bo w dłoniach mam już artretyzm .
Prócz serca ciało da,
Rozpali mi żar we krwi,
Bym miał na jawie, nie w snach
To co dotychczas mi się śni.
Gdym z nią na świecie
To łatwiej przecież
Uczuciem mą Panią jest darzyć.
Gdym z nią wieczorem, to rozumiecie
Że wiele się może przydarzyć.
Gdzieś w zamyśleniu palce zabłądzą,
Rumieniec sam się pojawi
Więc droga Pani, proszę gorąco,
W życiu się moim pojawić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz