czwartek, 1 października 2009

Świętej pamięci. Kruchej pamięci...

Ubyła kolejna parafia naszej polskiej SLowej diecezji... Wiadomo, panta rei, ale jednak jakoś żal.
W Centrum Polska pojawiłem się chyba w moim pierwszym dniu w SL. A może był to dzień drugi? Policzmy- zarejestrowałem się, wylądowałem na wyspie tutorialowej, znudziłem się nią, wpisałem "Polska" w search - był Przekrój! Ale że nie prowadzili żadnej działalności, więc znów search. I tam radiowa "Trójka". Skoczyłem. Grało! Szklane akwarium z logo. I nic więcej. :D Lecz w dali zamajaczyła mi biało-czerwona. I to było to. Centrum Polska, sim Munck. Położenie dobre, choć ciasnota okrutna! Zmieścił się jeden budynek i mikrokuweta. Cóż, okolica ładna, po mostku można było się przejść do czynnego wówczas jeszcze kasyna i ludzie gadali tam w zrozumiałym narzeczu! Do siebie znaczy się gadali, gdyż jako osoba nieśmiała nie zdobywałem się na więcej niż "dzień dobry" (tu chciałbym serdecznie przeprosić, ten pierwszy Czesio w gesturkach był ode mnie!:P), ale przynajmniej wiedziałem o czym. To było to, kotwica do której można było wracać.
Potem wiele się zmieniło. Na lepsze, na gorsze. Jedne imiona pozostały mi w pamięci, inne umknęły. Sądzę, że większość polskich rezydentów SL przewinęło się przez CP. Pamiętam niektórych, niektórych wolałbym zapomnieć.
Samuel Becloud, Blanca, Serbitar, Lwiczka, Basia Boa, SQL, Iska, Monja, Beataa, Mikalunh, Selia, Druidamus, Lordzio, Morri, Irene, Mad, Przyszla i Vinsent... Dziesiątki innych, bywalców i przechodniów. Było, minęło, pozostawiło coś w pamięci.

P.S. Dopiero co pochowaliśmy w Piwnicy pod Aniołami Leona (piękny pogrzeb, też taki chcę!), a już wczorajszego wieczoru niemal zdobył tam tytuł "Chłopaka Idealnego". Takie są kobiety, "Good man is dead man"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz