czwartek, 7 stycznia 2010

Awatar³


Czy warto uprzedzać się do filmu na podstawie zajawki sporządzonej przez często ogłupiałych "zasadami reklamy" speców od advertisingu? Retoryczność tego pytania nie pozostawia miejsca chyba na odpowiedź. Miałem bowiem wczoraj okazję, a nawet przyjemność oglądnąć "Awatara" w wersji 3D. A bilety kupowałem pod niejakim naciskiem bliskiej mi osoby, obawiając się, że zamiast okularów stereoskopowych bardziej przyda mi się jakaś blenda...
Teraz powinienem zawrzeć kilka mądrych zdań, zawierających skrót historii kina adventure, oraz zakreślić granice między fikcją i futurystyką. Tylko po co?
Cameron podarował nam kawał dobrej roboty, stworzywszy nareszcie kolejny film zrodzony z pasji. Zręczna akcja, fenomenalne efekty specjalne i nie nadmiernie ckliwy, jak na amerykański film klimat. Reżyser nie poszedł nawet na łatwiznę enviromentalismu, stwarzając strawną wizję Gai - matki. Owszem, bajka. Ale dobrze opowiedziana.
Co do aktorstwa - Sigourney Weaver. Być może ktoś tam jeszcze grał, ale to ona utrzymała w ryzach prawdopodobieństwa ten film. Niestety, rola zagrana przez wyśmienitego Stephena Langa była tak płaska, że można by ją używać zamiast znaczka pocztowego...
Cameron powrócił. Czyli nastepne kilka jego filmów będzie zapewne totalnymi klęskami. Trudno. Ale przynajmniej będzie można znów czekać na coś, co nam zostanie w pamięci.
Być może jesteśmy już znużeni fajerwerkami stwarzanymi przez twórców i potrzebujemy filmów z momentami, które pozwolą nam pomyśleć. Nie upieram się przy swoim zdaniu, ale "Awatar" może stać się czymś w rodzaju "Nowej Nadziei", pierwszych "Gwiezdnych Wojen". One w momencie wejścia na ekrany także nie zapowiedały jakiejś rewolucji...

P.S.: Wersja była 3D w technologii Dolby... Śmiało mozecie sobie podarować. De facto sprawdzaja się w tej technologii powolne ujęcia, choćby podgląd bohaterów przez szklane tafle, oraz scenariuszowo trójwymiarowe projekcje rzutników przyszłości. Reszta niemal niknie w błyskawicznych ujęciach. Tak naprawdę, prawdziwą 3D była reklama Cyfry + przed projekcją...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz